Clancy Thomas Leo (Tom) - 1 - Jack Ryan - 09 - Dekret - Tom 3, E-Booki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Tom ClancyDekretTom trzeciPrzekład: Krzysztof WawrzyniakData wydania: 1999Data wydania oryginalnego: 1997Tytuł oryginału:Executive OrdersSpis treści42 Predator i ofiara43 Odwrót44 Wylęg45 Potwierdzenie46 Wybuch47 Przypadek Zerowy48 Krwotok49 Czas reakcji50 Raport specjalny51 Dochodzenie52 Coś interesującego53 SOW54 Przyjaciele i sąsiedzi55 Otwarcie56 Zajęcie pozycji57 Nocne przejście58 W świetle dnia59 Zasady wejścia do walki60 SUMTER61 Rajd Griersona62 Gotowi i naprzód!63 Doktryna RyanaEpilog. Pokój Prasowy42Predator i ofiaraCIA miała oczywiście własne laboratorium fotograficzne. Film nakręcony przez DomingoChaveza z okna samolotu zostałopisany niemal dokładnie tak jak w normalnym cywilnymzakładzie, a potem wywołany przy użyciu standardowego ekwipunku. Jednak w tym momenciezakończyły się działania rutynowe. Gruboziarnisty film ASA-120 dał bardzo marny obraz,którego w żaden sposób nie można było przekazać ludziom z siódmego piętra. Pracownicylaboratorium dobrze wiedzieli o redukcjach personelu, a w tej profesji, podobnie jak w każdejinnej, ten najpewniej unikał zwolnienia, kto okazywał się niezastąpiony. Dlatego rolkawywołanego filmu została poddana obróbce komputerowej. Każdej klatce wystarczyło poświęcićtrzy minuty, aby zdjęcia stały się tak wyraźne, jak gdyby wykonał je wysokiej klasy specjalista watelier przy użyciu Hasselblada. Nie minęła godzina od dostarczenia filmu, a gotowe już byłybłyszczące zdjęcia formatu 8x10, na których widać było ajatollaha Mahmuda Hadżi Darjaeiegoopuszczającego samolot, uchwycony tak wyraźnie, jak gdyby chodziło o wizerunek do prospektureklamowego linii lotniczych. Umieszczony w kopercie film powędrowałdo specjalnegoarchiwum. Same zdjęcia zachowane zostały w formie cyfrowej, wszystkie zaś ich daneidentyfikacyjne —dzień i godzina wykonania, miejsce, fotograf, temat—zasiliły odpowiedniebazy danych, dostępne dla ewentualnych zainteresowanych. Laborant od dawna przestał siędziwić temu, co widniało na wywoływanych zdjęciach, chociaż czasami powszechnie znanepostacie utrwalone były w pozycjach nigdy nie oglądanych w wiadomościach TV. Jednak nieten; z tego, co słyszał, Darjaei nie interesował się ani dziewczynami, ani chłopakami, zapotwierdzenie czego można było uznać surowy wyraz jego twarzy. Trudno mu było natomiastodmówić gustu, jeśli chodzi o samoloty... Ten wyglądał naG-IV.Ciekawe, litery i cyfry nastateczniku pionowym przypominały kod szwajcarski, chociaż...Zdjęcia powędrowały na górę, ale jeden zestaw został odłożony do zupełnie odmiennejanalizy. Dokładnie przyjrzą im się lekarze. Niektóre choroby dają charakterystyczne zewnętrznesymptomy, a Firma zawsze interesowała się zdrowiem przywódców państw.***—Sekretarz stanu Adler wylatuje dziś rano do Pekinu—oznajmił dziennikarzom Ryan.Arnie nieustannie powtarzał, że jakkolwiek nieprzyjemne mogą być te publiczne wystąpienia,politycznie ma wielkie znaczenie to, aby telewizja pokazywała go w trakcie pełnieniaprezydenckich funkcji, gdyż to oznaczało bardziej skuteczne działanie. Jack przypominał sobiekonsekwentnie egzekwowaną opinię matki, że dentystę odwiedzać trzebadwa razy do roku, atakże lęk, jaki zapach gabinetu budził w dzieciach. Teraz podobnie zaczynał nienawidzićatmosfery tego pomieszczenia. Ściany były porysowane, niektóre okna przeciekały, a w ogóle taczęść Zachodniego Skrzydła Białego Domu była równie schludnai zadbana, jak szatnia wliceum, czego widzowie nie mogli spostrzec na podstawie obrazu telewizyjnego. Chociaż stądbyło blisko do jego gabinetu, mało kto troszczył się o solidne posprzątanie sali konferencyjnej.Współpracownicy prezydenta utrzymywali, że dziennikarze sami są takimi niechlujami, że niema to większego znaczenia. Wyglądało zresztą, że istotnie im to nie przeszkadza.—Czy dowiemy się czegoś więcej o niedawnym incydencie zAirbusem?—Ustalono ostateczną liczbę ofiar. Odnaleziono zapisdanych...—Czy uzyskamy dostęp do czarnej skrzynki?Dlaczego „czarną” nazywają skrzynkę, która jest naprawdę pomarańczowa?—zastanawiał się Jack, chociaż przypuszczał, że nigdy nie znajdzie sensownej odpowiedzi na topytanie.—Poprosiliśmy o to, a rząd Republiki Chińskiej zadeklarował gotowość pełnejwspółpracy. Nie było to konieczne, gdyż samolot zarejestrowany jest w Stanach Zjednoczonych,a wyprodukowany został w Europie, doceniamy jednak chęci i dobrą wolę. Mogę dodać, iż życieżadnego z Amerykanów, którzy przeżyli katastrofę nie jest zagrożone, chociaż niektóre z obrażeńsą poważne.—Kto zestrzelił samolot?—spytał inny z reporterów.— Nadal analizujemy dane i...—Panie prezydencie, w pobliżu miejsca incydentu znajdowały się dwie jednostki typuAegisMarynarki, więc powinien pan dość dobrze się orientować, co tam zaszło.Facet odrobił pracę domową.—Nie chciałbym nic więcej mówić na ten temat. Sekretarz Adler postawi sprawęincydentu podczas rozmów z obydwiema stronami. Przede wszystkim chcemy byćpewni, że niebędzie już dalszych ofiar.—Panie prezydencie, chciałbym powrócić do mojego pytania. Musi pan wiedzieć więcej,niż nam pan mówi. W efekcie tego tragicznego wydarzenia zginęło czternastu obywateliamerykańskich i naród ma prawo otrzymać informacje.Okropne było to, że facet miał rację, a jeszcze gorsze to, że Ryan musiał robić uniki.—Nie wiemy jeszcze dokładnie, co się naprawdę wydarzyło. Do czasu, gdy będędysponował taką wiedzą, nie wolno mi zajmować żadnego jednoznacznego stanowiska.Zfilozoficznego punktu widzenia, miał rację. Wiedział, kto odpalił rakietę, nie wiedziałjednak, dlaczego. Wczoraj słusznie na to zwrócił uwagę Adler, doradzając dalsze utrzymywanietajemnicy.—Sekretarz stanu Adler powrócił wczoraj z jakiejś podróży. Dlaczegojej cel trzymanyjest w tajemnicy?Plumber drążył kwestię podniesioną poprzedniego dnia. Zabiję w końcu Arnie’ego za to,że mnie nieustannie tak wystawia.—John, sekretarz przeprowadzał bardzo ważne konsultacje i to wszystko, co mogępowiedzieć na tentemat.—Czy był na Bliskim Wschodzie?—Następne pytanie, proszę?—Panie prezydencie, Pentagon oznajmił, że lotniskowiec „Eisenhower” skierował się naMorze Południowochińskie. Czy to pan wydał rozkaz?—Tak. Uważamy, że sytuacja wymaga bacznej uwagi z naszej strony, gdyż z regionemtym wiążą się nasze żywotne interesy. Podkreślam, że nie zajmujemy stanowiska w toczącym siękonflikcie, a chcemy jedynie chronić swe interesy.—Czy nasz lotniskowiec znajdzie się tam, aby ochłodzić atmosferę, czy też ją podgrzać?—To chyba oczywiste, że nie chcemy zaogniać sytuacji, lecz ją polepszyć. Dla obu stronkorzystne będzie cofnięcie się o krok i zastanowienie nad swymi posunięciami. Zginęli ludzie, aw ich liczbie znaleźli się Amerykanie. To sprawia, że nie możemy pozostać jedynie biernymiobserwatorami. Obowiązkiem rządu i sił zbrojnych jest ochrona amerykańskich interesów iobrona życia amerykańskich obywateli. Nasze jednostki, które zdążają w tamtą stronę, będąobserwowały zdarzenia i przeprowadzały rutynowe zajęcia szkoleniowe. To wszystko.***Żeng Han San spojrzał na zegarek i uznał, że to dobry koniec pracowitego dnia: patrzećjak amerykański prezydent robi dokładnie to, czego się po nim spodziewał. Chiny wypełniły [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzonowiec.htw.pl
  • Odnośniki