Ciepłe ciała - Isaac Marion, Książki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->zIsaac MarionWarm Bodies(Ciepłe ciała)przeł. Martyna PlisenkoDla moich przybranych dzieciI dziewczyny , która odeszłaWszak wiesz, o Galgameszu,Co mnie interesujePić ze studni NieśmiertelnościCo sprawia, że umarliPowstają ze swych grobówWięźniowie uciekają z celA grzesznicy zmywają swe grzechy.Myślę, że pocałunek miłości zabija nasze fizyczne serce.To jedyna droga do życia wiecznego,Na którą żywi nie powinni mieć wstępuPośród gnijących kwiatówI życzeń powodzeniaW wyciągniętych ramionach naszych zawiedzionych NadzieiGilgamesh: A Verse Narrativetłumaczenie na podstawie przekładuHerberta MasonaKROK PIERWSZYBRAK1Jestem martwy, ale to nie jest takie złe. Nauczyłem się z tym żyć.Przepraszam, że nie mogę się właściwie przedstawić, ale już nie mamimienia. Mało który z nas je posiada. Gubimy je jak kluczyki odsamochodów, zapominamy o nich jak o rocznicach. Moje mogło się zaczynaćna „R”, ale to wszystko co wiem. To zabawne, bo gdy byłem żywy, zawszezapominałem imiona innych ludzi. Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia byciazombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz sięuśmiechać, bo zgniły ci wargi.Nikt z nas nie jest szczególnie atrakcyjny, ale dla mnie śmierć byłałaskawsza niż dla niektórych. Wciąż jestem w początkowym stadiumrozkładu. Tylko poszarzała skóra, nieprzyjemny zapach i ciemne sińce podoczami. Prawie mógłbym zostać uznany za Żywego człowieka, którypotrzebuje urlopu. Zanim stałem się zombie, musiałem być biznesmenem,bankierem lub brokerem, albo jakimś innym młodym fachowcem, ponieważmam na sobie całkiem niezłe ciuchy. Czarne spodnie, popielata koszula,czerwony krawat. M czasem się ze mnie nabija. Wskazuje na mój krawat ipróbuje się śmiać. To duszący, bulgoczący dźwięk gdzieś głęboko w jegotrzewiach. Sam nosi dziurawe jeansy i białą koszulkę z krótkimi rękawami.Koszulka obecnie wygląda dość makabrycznie. Powinien był wybraćciemniejszy kolor.Lubimy sobie żartować i spekulować o naszych ubraniach, ponieważ teostateczne wybory odzieżowe są jedyną wskazówką co do tego, kimbyliśmy, zanim staliśmy się nikim. Niektóre są mniej oczywiste od moich:szorty i podkoszulek, spódnica i bluzka. Więc zgadujemy.Byłaś kelnerką. Byłeś studentem. Coś Ci się przypomina?Nigdy nic się nie przypomina.Nikt, kogo znam, nie ma żadnych określonych wspomnień. Co najwyżejzamgloną, szczątkową wiedzę o świecie, który dawno zniknął. Bladewrażenie dawnego życia, które mrowią jak fantomowe kończyny.Rozpoznajemy cywilizację – budynki, samochody, ogólny zarys – ale niemamy w tym osobistego udziału. Żadnej historii. Po prostu tu jesteśmy.Robimy, co robimy, czas mija i nikt nie zadaje pytań. Ale, jak powiedziałem,nie jest tak źle. Możemy się wydawać bezmyślni, ale tak nie jest.Zardzewiałe kółka zębate wciąż się obracają, tyle że zwalniają corazbardziej, aż ledwie da się zauważyć zewnętrzny ruch. Burczymy ichrząkamy, wzruszamy ramionami i kiwamy głowami, a czasamiwypowiadamy kilka słów. Nie różni się to specjalnie od tego, co byłowcześniej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzonowiec.htw.pl
  • Odnośniki